Calais: 26 czerwca – 3 lipca Ostatnie wydarzenia / Apel o opór / Eksmisje 3 squatów i punktu dystrybucji posiłków


Poniżej prezentujemy tłumaczenia kilku artykułów opublikowanych przed ostatnimi eksmisjami. Ma to na celu zarys kontekstu zaistniałych wydarzeń i ogólnej sytuacji w Calais. Apel z 1 lipca (poniżej) ciągle jest aktualny…

Calais: Victor Hugo, niepewność Kozet

[Opublikowano na fr.squat.net 26 czerwca 2014]

Wczoraj wieczorem odbyła się pogawędka grupy mężczyzn i kilku kobiet pod byłym squatem Victor Hugo. Na ustach pojawia się pytanie: miejsce to ma zostać zamknięte 30 czerwca, kobiety wiedzą, że muszą je opuścić, nikt jednak nie powiedział im gdzie mają iść? I oni i one boją się, że wylądują na ulicy.

Squat ten został otwarty w czerwcu 2013 roku przez członków No Border, specyficznie w celu bycia miejscem dla kobiet. Od grudnia na budynku ciążył wyrok eksmisyjny a miesiąc temu został przejęty przez Solid’R, stowarzyszenie integrujące, które zajmuje się już jednym CHRS (centrum opieki społecznej), z polecenia władz. Prefekt Pas-de-Calais 18 czerwca ogłosił stowarzyszeniom i prasie, że dom przy alei Victor Hugo zostanie oddany właścicielowi 30 czerwca, a środki na goszczenie osób zostaną podtrzymane w innym miejscu do października. Nic nie mówi się jednak o nowych warunkach mieszkalnych nowego miejsca. Na 5 dni przed przeprowadzką, główni zainteresowani nie mają się ciągle czego złapać.

Jeśli chodzi o wielkość, były squat jest domem dla raczej skromnej pary z dziećmi. Końcem zimy, w momencie rozpoczęcia się dyskusji pomiędzy stowarzyszeniami, prefekturą, członkami No Border oraz Solid’R, na squacie mieszkało około 30 kobiet i dzieci. Kiedy Solid’R przejęło to miejsce, kobiet i dzieci było już około 60.

Ponieważ miejsce to jest przepełnione, kobiety znowu śpią na zewnątrz. Na betonie w punkcie dystrybucji posiłków śpi ich około 15-20. [tekst pisany przed eksmisją punktu dystrybucji posiłków].

No Border wprowadziło w życie interesujący eksperyment miejsca goszczącego uchodźczynie w Calais. Natomiast władze poprzez interwencje, krótkotrwałe rozwiązania i brak długoterminowych perspektyw zapełnia na nowo nimi ulice.

[Opublikowano 26 czerwca na blogu Passeurs d’hospitalités ]

Calais: Zagrożenie eksmisją punktu dystrybucji posiłków… Niedźwiedź będzie bronić swojej skóry!

[Opublikowano 27 czerwca 2014 na fr.squat.net]


Po południu pojawił się komornik w towarzystwie 2 strażników miejskich. Przybyli aby wywiesić na 2 tablicach przedstawienie około stu-stronicowy dokument wniesienia przez burmistrz Calais do trybunału administracyjnego o eksmisję osób z punktu dystrybucji posiłków (wszystko w języku francuskim).

W dokumencie tym znajdował się też formularz (też w języku francuskim), który podano do podpisania osobom okupującym punkt dystrybucji posiłków, których to zgłoszenie dotyczyło. Komornik bezskutecznie próbował nakłonić uchodźców do podpisania dokumentu, którego nie rozumieją. Zapytał też obecnego wolontariusza, który odpowiedział, że tu nie mieszka. Komornik nalegał jednak aby oddał swój podpis. Naiwny wolontariusz być może podpisał nie znając tego konsekwencji. Tak ma wyglądać prawo, aby znaleźć tego, który być może tu nie mieszka aby podpisał to czego nie rozumie?

Okupujący punkt dystrybucji posiłków próbują zrozumieć co się dzieje. Czytanie dokumentu, wyjaśnienia, tłumaczenia. Burmistrzyni Calais skierowała sprawę o przyspieszoną procedurę eksmisji osób z punktu dystrybucji posiłków do trybunału administracyjnego. Sprawa odbędzie się jutro [piątek, 27 czerwca 2014] o 9:30. Końcem popołudnia podpisaliśmy wezwanie na jutrzejszą sprawę w Lille dla osób ogólnie nie rozumiejących języka francuskiego.

Jakkolwiek, zatelefonowaliśmy by znaleźć prawnika mogącego reprezentować uchodźców na procesie, aby mógł być on(proces) choć trochę bardziej wyrównany, nawet jeśli prawnik nie miał specjalnie czasu by zaznajomić się z aktami – to może pozwolić na motywujący wpływ na przesłuchaniu i na zyskanie czasu potrzebnego na prawdziwe przygotowanie obrony.

Wywieszenie wezwania na tablicach przy wejściu do punktu dystrybucji posiłków jest przeznaczone dla mieszkańców wrogich uchodźcom – inne głosy się nie liczą – i sprawiają, że pojawia się opozycja pomiędzy „mieszkańcami Calais” i „migrantami”, która służy do zamaskowania faktu, iż burmistrzyni Calais nie robi nic dla mieszkańców a jej polityka sprzeczna jest interesom miasta.

Jak zwykle, uchodźcy odpowiedzieli godnie. Kiedy wolontariusze przybyli by przedyskutować sprawę policyjnej przemocy, wyjaśnili im obecną sytuację i związanymi z nią zagadnienia, znajdując im prawnika do obrony, do podpisania pełnomocnictwa było ich ponad 300 osób. Wobec przemocy, która spotyka ich każdego dnia przeciwstawiają szacunek dla własnych praw.

Wiemy, że burmistrzyni Calais zaskarża do trybunału z powodu własnej podłości. Dzień po dniu uchodźcy zbierają własne śmieci do worków i składają je by zostały zebrane przez służby. Fakt, że nie zostają one zebrane dowodzi, że to burmistrzyni Calais jest odpowiedzialna za brak higieny. Na fakt, iż stowarzyszenia zgłaszały się do burmistrzyni wielokrotnie o wyczyszczenie trzech toalet chemicznych znajdujących się przy wejściu do punktu dystrybucji posiłków czy podniesienia liczby urządzeń sanitarnych w związku z dużą ilością ludzi korzystających z tego miejsca, albo żyją w jego pobliżu, nigdy nie uzyskano żadnej odpowiedzi. Jasnym jest, że burmistrzyni zależy na tym aby nie było czysto.

Ewakuować punkt dystrybucji posiłków, żeby udać się gdzie? To samo pytanie pojawiało się w przeddzień eksmisji trzech obozowisk z 28 maja. Ciągle nie ma nawet śladu rozwiązania ze strony władz.



Oskarżenie burmistrzyni wywieszone na tablicach dla uwagi pewnych (ale nie innych nie mających głosu) mieszkańców.




Toalety rzadko czyszczone i w niewystarczającej liczbie, pomimo wielu nawoływań od strony stowarzyszeń. Burmistrzyni tworzy niezdrową sytuację aby wykorzystać ją przy domaganiu się eksmisji.




Nagromadzone śmieci nie są odwożone aż do momentu gdy nie wywarta jest poważna presja. W dniu wywieszenia ubiegania się o eksmisję, śmieci znikają jak po dotknięciu czarodziejską różdżką. Jak się chce to można.

To zdjęcie zrobiono w październiku 2013 w obozowisku przy ulicy Lamy, kiedy było tam jedynie około 50 mieszkańców. Miesiącami stowarzyszenia domagały się od burmistrzyni odwiezienia odpadów. Nieczystość jest jednym z argumentów mających usprawiedliwić eksmisję.

Nieczystość była już argumentem użytym do uzyskania wyroku eksmisji squatu przy ulicy Mouron. Dzięki temu uzyskano również przyspieszoną procedurę w lipcu 2013, mimo że miejsce było zamieszkałe od października 2012 w takich samych niezdrowych warunkach. Eksmisji dokonano we wrześniu 2013.

Eksmisja squatu na rue Neuve w październiku 2013 ze względu na niezdrową sytuację. Użyto tej samej procedury przyspieszonej, mimo że squat był zamieszkały od roku. Pomimo, że śmieci były wystawiane na ulicę, śmieciarze systematycznie zostawiali je tam nietknięte. Akumulacja odpadów spowodowała wrogą reakcję ze strony mieszkańców Calais, jak i uprzedzenia rasowe, które potem zostały wykorzystane przez burmistrzynię Calais do celów politycznych. Ona wytwarza sytuację, z której w konsekwencji korzysta.

[Opublikowano 27 czerwca 2014 na blogu Passeurs d’hospitalités ]

Chaos w Calais

[Opublikowano 27 czerwca 2014 na fr.squat.net]


Trybunał administracyjny zadecydował bezzwłoczną eksmisję punktu dystrybucji posiłków od momentu podpisania osądu, co oznacza, że eksmisja odbędzie się prawdopodobnie w przyszłym tygodniu – można to wywnioskować ze skwapliwości z którą prefekt przyznaje pomoc organów ścigania, lub z tego że burmistrzyni i prefektura dogadują się koncertowo co do mających się odbyć operacji.

Żadnego rozwiązania nie zaproponowano osobom znajdującym się w punkcie dystrybucji posiłków.

Stowarzyszenia i uchodźcy będą naradzać się co do tego co począć w powstałej sytuacji. Możliwe działania sądowe są przerabiane z Me Norbert Clément, który zajmuje się obroną prawną punktu dystrybucji posiłków. Stowarzyszenia zadecydowały bojkotować spotkanie rady migrantów zwołanej na dzisiaj w celu potępienia braku dialogu i przemocy polityki miejskiej.

Mieszka tu teraz ponad 400 osób. Między innymi około 50 nieletnich, nastolatków i dzieci(kwestja nieletnich zostawała nieprzerwanie podnoszona przez ostatnie miesiące, ale z braku jakiejkolwiek reakcji ciągle tu są). Około 30 kobiet, niektóre w ciąży, niektóre z dziećmi od 4 – 6 lat. Do tej pory w domu przy alei Victor Hugo gościły kobiety i dzieci, ale wobec 73 tam mieszkających w środku tygodnia zdecydowanie brakuje tam miejsca.

Do tego prefektura w miarę możliwości dorzuca do klimatu chaosu. Prefekt na koniec miesiąca ogłosił przeprowadzkę miejsca goszczącego kobiety, bez sprecyzowania jednak gdzie mają się one przenieść. Le Secours catholique (Ratunek katolicki) dowiedziała się, że władze zarekwirowały dla ugoszczenia kobiet miejsce, w którym w ciągu dnia Ratunek katolicki organizuje pobyt osób w potrzebie. Mowa o obiekcie, który znajduje się w środku pól, poza obwodnicą Calais o godzinę drogi od centrum miasta (lokalizacja wymuszona przez burmistrzynię), nienadający się do zamieszkania. Na ponad 70 kobiet i dzieci z alei Victor Hugo i ponad 30 kobiet i dzieci z punktu dystrybucji posiłków – czyli ponad 100 osób – nie ma miejsca.

Katolicki Ratunek gości na co dzień od 60 do 80 osób. Mają jeszcze biura pomocy uchodźcom. Aktywności stowarzyszenia są nieustrukturyzowane. Czyżby prefekt liczył na nie w porównaniu z pozostałymi zbyt nieposłusznymi stowarzyszeniami?

Brak koherencji, który charakteryzuje działania władz od ponad miesiąca sprawia, że są one niekompetentne. Prefekt Pas-de-Calais, niejaki M. Cazeneuve powinien być odwołany i zastąpiony przez kogoś kto poradziłby sobie z zaistniałą sytuacją. Czy może specjalnie popycha się sytuację w stronę rozwiązań z użyciem przemocy – ostatniej broni w rękach władzy przypartej do muru?

Niestety, okólnik z 11 marca 2014, podpisany przez Manuela Valls idący ostro w prawo w ostatnim ciągu kampanii miejskich mówił: „ kiedy narodowość obcego jest ustalona, lub jeśli przynależą do niego dokumenty z którymi może podróżować, zachęcam do wybierania w pierwszej kolejności kanału wydalania go w kierunku państwa pochodzenia. W innych wypadkach, ta możliwość powinna być celem poszukiwań, jednakże nie zaniedbując readmisji w UE, gdy jest możliwe, że pozwoli ona zapewnić, że ta nieregularna sytuacja nie pozostanie bez odpowiedzi.”(strona 3)

Jest to możliwą odpowiedzią na pytanie „gdzie podzieją się ludzie po eksmisjach?” Po tym jak para Besson – Sarkozy wkroczyli na scenę deportując Afgańczyków do Afganistanu, moglibyśmy mówić o sequelu wyobrażając sobie parę Hollande – Valls deportujących Sudańczyków do Sudanu czy Syryjczyków do Syrii, tak aby zagrodzić drogę „migranckiej inwazji”, i rozbić to co pozostało z „ani – ani”, czyli osób, których status ani nie jest możliwy do uregulowania, ani nie są oni możliwi do deportowania . Jest to tym co zostaje z moralnych barier, by nie wysyłać ludzi na tortury lub śmierć. Niestety po tej władzy wszystkiego można się spodziewać.

Najgorsze nigdy nie jest pewne, ale przewidzieć nieraz oznacza uniknąć.

Mniejmy nadzieję. I twórzmy razem tę inną możliwość.

[Opublikowano 27 czerwca 2014 na blogu Passeurs d’hospitalités ]

Calais: Apel o opór przeciwko eksmisjom

[Opublikowano 1 lipca 2014 na fr.squat.net]

Przeciwko wyrzuceniu na bruk setek uchodźców, oraz niekończącym się nielegalnym eksmisjom w Calais: Apel o stawianie oporu!

Pilna sytuacja w Calais!
Zagrożenie bezzwłoczną eksmisją obozu w punkcie dystrybucji posiłków oraz trzech squatów mieszkalnych!

27 maja, trzy obozowiska zawiązane przez uchodźców po długiej serii eksmisji i nękań, zamieszkałe przez ponad 700 osób, zostały zniszczone przez policję bez podania propozycji jakiegokolwiek rozwiązania osobom w tranzycie. Duża liczba eksmitowanych znalazła schronienie w punkcie dystrybucji posiłków, które zostało ustabilizowane po odparciu wielu ataków ze strony żandarmerii. Zrekonstruowano dach nad głową i namioty dla bardziej szczęśliwych osób, podczas gdy większość ludzi ciągle śpi na ziemi.

Dziś żyje tu ponad 500 osób, mężczyzn, kobiet i dzieci. Stają teraz oni wobec zagrożenia eksmisją. W efekcie, po założeniu sprawy przez burmistrzynię Calais, trybunał wydał wyrok bezzwłocznej eksmisji, policja może pojawić się w każdym momencie. Od 30 maja trzy inne miejsca, gdzie żyją migranci dające schronienie ponad setce osób stoją również przed groźbą eksmisji.

W mieście, które jest przystankiem na drodze do Anglii, squaty są ciągle jedynym istniejącym rozwiązaniem problemu mieszkaniowego. Są również narzędziem walki i oporu chroniącym uchodźców przed prześladowaniami policyjnymi, którym są oni poddawani w obozowiskach i w mieście. Podczas gdy prawo do squatowania jest w tym mieście w sposób ciągły łamane przez różnych aktorów „chroniących” Calais, burmistrzyni zaprezentowała niedawno propozycję nawet jego zmiany, (48 godzin okresu udowodnionego przebywania w budynku na 96 godzin, i autoryzacja burmistrzów do pełnienia roli właściciela, gdy nie jest możliwe jego odnalezienie). To nowe prawo zagraża wszystkim squatom we Francji.

W czasie ostatnich trzech tygodni, odbyły się dwie nielegalne eksmisje, ostatnia w niedzielę 29 czerwca, zrealizowana została pomimo poinformowania policji i właściciela o kontrakcie na elektryczność (z 21 czerwca) i faktury (wysłanej przez pocztę na adres eksmitowanego domu) z datą 25 czerwca. Prawo łamane jest ciągle, jeśli dotyczy tych, którzy walczą o prawo do mieszkania dla osób niezależnie od pochodzenia. Jeśli pozwolimy władzom pozwalać sobie na takie działanie tutaj, nic nie powstrzyma ich do robienia tego gdzie indziej.

-Za zatrzymaniem gry w kotka i myszkę – trwających od lat niekończących się eksmisji bez rozwiązania problemu mieszkaniowego

-Za potwierdzeniem naszego prawa do godnego mieszkania dla wszystkich bez względu na pochodzenie

-Przeciwko propozycji nowego prawa oraz arbitralnych praktyk:
Apelujemy do wszystkich squatterek i squattersów, aktywistów i aktywistek, już istniejących grup (affinity) o przyjazd i walkę przeciwko propozycji tego prawa tam gdzie ono powstało – do Calais – Blokujmy ten zmasowany atak na prawo do mieszkania.
Apelujemy do wszystkich chętnych do przybycia i stawiania oporu wobec tych eksmisji oraz squatowania nowych pustostanów w Calais.

Przybywajcie wesprzeć walkę w Calais!

PS. Najlepiej, jeśli przybyłe grupy będą autonomiczne pod względem spania: nie mamy w tej chwili gwarancji ugoszczenia wszystkich aktywistów.

Kontakt:
http://calaismigrantsolidarity.wordpress.com/
06 45 46 59 86 (z Francji)
00 33 6 45 46 59 86 (spoza Francji)
calaisolidarity@@@gmail.com

[Opublikowano 30 czerwca 2014 na Calais Migrants Solidarity.]

Calais: Jeden poranek, cztery eksmisje…
[Opublikowano 2 lipca 2014 na fr.squat.net]



Eksmisje w Calais tego ranka

Trzy squaty otwarte przez kolektyw „Salut o Toit” oraz punkt dystrybucji posiłków okupowany od miesiąca przez uchodźców zostały ewakuowane dziś rano. Aktywiści oraz dziennikarze zostali utrzymani na dystans, tak aby nie mogli dostrzec co dzieje się w środku w punkcie dystrybucji posiłków.
Osoby przebywające tam zatrzymano i odwieziono autobusami.

W ostatnich dniach zwolniono miejsca w różnych ośrodkach zatrzymań. Nasuwa się więc perspektywa deportacji następujących po eksmisjach squatów i obozu. Władze z pewnością użyją „środków specjalnych” wprowadzonych w Calais w zeszłym tygodniu – argumentu mówiącego, że osoby, które do tej pory nie ubiegały się o azyl mogą być odesłane bez przeszkód do swoich krajów.

Kolejny objaw przemocy, przypominający działania Besson w 2009 roku oraz próby odesłania Afgańczyków do Afganistanu. Powtórka z tego co robi się od 12 lat.
[Opublikowano 2 lipca 2014 na blogu Passeurs d’hospitalités ]

Eksmisja w Calais, 600 osób zatrzymanych!

[Opublikowano 3 lipca na Calais Migrant Solidarity]

O 6 rano, mobilna żandarmeria, CRS oraz PAF eksmitowały squaty na ulicy Massena, Vic oraz Auber, gdzie od kilku miesięcy żyło ponad 70 osób.

W tym samym czasie te same służby okrążyły punkt dystrybucji posiłków i rozpoczęły procedurę ewakuacyjną. Punkt był okupowany od 28 maja przez ponad 500 osób, które znalazły tu schronienie po eksmisji 3 obozowisk.

Wszystkie bramy i wyjścia z SALAM (punktu dystrybucji posiłków) zostały zablokowane przez policję, użyto gazu łzawiącego aby powstrzymać migrantów przed ucieczką.

W SALAM spało około dwudziestu kobiet z dziećmi, oraz ponad setka nieletnich, których operacja policyjna nie ominęła.

Wszystko co służyło jako schronienie oraz miejsce do spania osobom przebywających tam zostało zniszczone.

Aktywiści, stowarzyszenia i osoby wspierające obecne podczas ewakuacji zostały szybko oddalone tak aby uniemożliwić im podjęcie działań lub po prostu bycia świadkami tego co działo się podczas interwencji. Dziennikarze dostali również rozkaz opuszczenia miejsca. Ewakuacja odbyła się więc z daleka od oczu świadków.

Około 300 osób zostało otoczonych i zabranych przy pomocy autobusów do różnych ośrodków zatrzymań (Coquelle -obok Calais, Lille-Lesquin, Mesnil-Amelot (Paryski banlieue) jak również do Rennes). W licznych ośrodkach w pobliżu Calais zwolniono miejsca przygotowując się na tę operację.

Nieletni (w większości Sudańczycy i obywatele Erytrei) zostali zabrani do obozu w Boulogne-sur-mer.

Obawiamy się, po tych eksmisjach odbędą się deportacje do krajów pochodzenia uchodźców.

Często jest tak, że po takiej operacji następują deportacje mające na celu wyczyszczenie Calais z obecności migrantów oraz uchodźców oraz wywołania strachu w społecznościach będących jej celem. W 2009 roku, po eksmisji dżungli afgańskiej władze francuskie zorganizowały masową deportację Afgańczyków. Pomiędzy 2012 i 2013 społeczność sudańska stanęła przed licznymi próbami deportacji po eksmisjach niektórych z ich obozów. Jest to strategia mająca na celu sprawenie aby osoby same z siebie odeszły oraz zapobieżenie przybycia nowych osób.

W zeszłym miesiący, około 30 osób, które znalazły schronienie w SALAM rozpoczęło strajk głodowy trwający kilka tygodni – protestując przeciwko prześladowaniom policyjnym oraz niekończącej się fali eksmisji.

Eksmisja z 2 lipca została uprawomocniona przez sąd z Lille 27 czerwca. Władze miasta, rządzone przez burmistrzynię z partii UMP, Natacha Bouchart, która od lat próbuje pozbyć się obecności migrantów w JEJ mieście, storzyła okazję by zadziałać szybko w celu zniszczenia ostatniego schronienia uchodźców w Calais.

Podczas tej operacji trzy osoby zostały zatrzymane za rebelię. Prezes stowarzyszenia SALAM, członek stowarzyszenia l’Auberge des Migrant(e)s jest osobą połączoną z siecią No Borders.

BYĆ OZNACZA STAWIAĆ OPÓR:

Od Sahary, poprzez część Morza Śródziemnego przyjeżdżając do Calais i próbując dostać się do Anglii – osoby nie posiadające przywilejów możności przekraczania legalnie granic – ryzykują swe życia. Od początku roku co najmniej 8 takich osób zmarło w Calais.

POTRZEBA WSPARCIA!

Bądźcie kreatywni w solidarności z migrantami i aktywistami w Calais tam gdzie jesteście! Jeśli nie możecie przyjechać na miejsce, poinformujcie ludzi wokół siebie, wydrukujcie ulotki i transparenty (prefektury i ośrodki zatrzymań sprawiają że wsparcie jest słyszalne!) Zbiórka namiotów, śpiworów itd., podsyłajcie je nam i wysyłajcie przyjaciół do Calais!

…i kontynuujcie codzienną walkę przeciwko rasistowskim kontrolom wszędzie, gdzie je widzicie (jeśli ich nie widzicie – otwórczie oczy!)


Wolność przemieszczania się dla wszystkich – świat granic musi upaść!

Inne reportaże o eksmisjach (w języku francuskim i angielskim):

http://www.bbc.com/news/world-europe-28123261
http://www.liberation.fr/societe/2014/07/02/la-police-demantele-le-plus-grand-camp-de-refugies-de-calais_1055403

http://www.lavoixdunord.fr/region/interpellation-de-militants-evacuations-de-migrants-le-ia33b48581n2252633