Squat Krzyk, Gliwice, potrzebuje pomocy |
Squat Krzyk potrzebuje pomocy.31 maja rano wjechala policja.Wraz z nimi byli ludzie z Zakladu Energetycznego oraz straz miejska.Byli w bojowych nastrojach, chcieli nas wyrzucic.Pretekstem mial byc gl. prad “na lewo”.Jako ze od jakiegos czasu mamy go legalnie, policja stracila punkt oparcia.Wezwali jednak urzad miasta.Urzedniczka, ktora przyszla pokazala im papieru o przeznaczeniu budynku do rozbiorki.Wobec tego policja zapowiedziala,ze mamy 3 lub 4 dni na spakowanie manatkow.Ani to nam w glowie!!! Mieszkamy tu ponad 2,5 roku,dawno (ok.pol roku) temu zlozylismy wniosek i obszerny projekt utworzenia Niezaleznego Centrum Kultury na ul.Sienkiewicza 25 i do dzis nie dostalismy odpowiedzi! Miasto ma OBOWIAZEK odpowiedziec w ciagu kilku tygodni (!) na wniosek; w dodatku nawet nasze pisemne ponaglenia zostaly zignorowane.Na spotkaniach z nami takze nie mowiono nic konkretnego.Teraz, po tym wszystkim, miasto chce po prostu pozbyc sie tego niewygodnego (dla nich) problemu. [choc mi sie wydaje ,ze powinni byc raczej zadowoleni z tego,ze istnieje cos takiego wlasnie, co skupia mlodziez i zapewnia jej roznego rodzaju atrakcje, a miasto nie musi doplacac do tego ani grosza- dop. Kasior] Przez tyle miesiecy milczeli,zbywali nas na kazdym kroku, udawali,ze nas nie widza i o niczym nie wiedza, a teraz nagle oswiadczaja:”sory, ale nie mozecie tu byc, budynek jest do rozbiorki, to dla waszego dobra…”.Dlaczego nie uwzgledniono nawet tego,zeby nam dac inny budynek w zamian??? Przeciez przez te 2,5 roku troche jednak tu zrobilismy:co najwazniejsz dbalismy o ten budynek, w miare naszych sil i mozliwosci odremontowalismy, robilismy mnostwo imprez:koncerty, przeglady filmow, wystawy, potancowki, spotkania, teatry, rozdawanie jedzenia (wolne bary), wraz z naszym stowarzyszeniem (ktorego squat jest siedziba) organizowalismy przerozne imprezy takie jak chocby manifestacje, pikiety, happeningi itp… Mamy wolnosciowa biblioteke, bar, miejsce na proby dla kapel, sale koncertowa, wydajemy wlasne pisma… Zawsze uwazalismy,ze takie miejsca sa potrzebne, zwlaszcza w regionie tak martwym w wielu sprawach.Nie ma sensu wymieniac wszystkiego co tu zrobilismy, nie o to chodzi – napewno zrobilismy tez troche bledow,zas ostatni okres to okres stagnacji oraz rozterek czy ciagnac to dalej tutaj.Szkoda, ze akurat kiedy postanowilismy ciagnac ten wozek dalej- zaczely sie problemy. Dlatego teraz BARDZO potrzebujemy Waszej pomocy, wsparcia fizycznego i duchowego tak,tak).Nadchodzi rowniez czas rozliczenia, kiedy okaze sie kto tak naprawde jest przyjacielem, a kto bywa tu tyklo na imprezach, majac jednoczesnie wszystko w dupie.Szykuje sie walka o przetrwanie, kampania, ktora musimy wygrac. Nie opuscimy dobrowolnie tego budynku, ale jestesmy otwarci na negocjacje.Niech bedzie o nas glosno, nie damy sie usunac po cichu.Moze w koncu naucza sie traktowac nas powaznie. PROSIMY O WSPARCIE I POMOC W TYCH DNIACH.MAMY 3 DNI, WIEC CZASU JEST NAPRAWDE MALO- potem moze byc juz za pozno.Kto moze-niech przyjezdza! Dzieki z gory.
SQUATTERS-GLIWICE
Kontakt: 607 516 863 (Bartek) 601 406 353 (Daniel) 607 644 784 (Dominika) kasior7 [at] wp [dot] pl
[squat!net]