Dziś we wczesnych godzinach popołudniowych pod bramę skłotu na Elbląskiej podjechało kilka osób, jak się później okazało przedstawiciele agencji public relations On Board PR Sp. z o.o. To właśnie oni z dniem 27 marca zostali upoważnieni do podejmownia wszelkich działań ”dotyczących komunikacji zewnętrznej, w tym kontaktów o charakterze infomacyjnym z instytucjami publicznymi, mediami i organizacjami pozarządowymi.” Przedstawicielom On Board PR zostały powierzone również wszelkie obowiązki związane z wykonaniem Decyzji Państwowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Warszawie, którego decyzję z dnia 23 marca przykleili oni taśmą do bramy skłotu.
Decyzja ta odnosi się do działań pracowniczki Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego, które miały miejsce 21 marca na Elbie. Tego dnia została ona wpuszczona na teren skłotu w celu przeprowadzenia inspekcji znajdujących się tam obiektów. Oficjalnym powodem wizyty był rzekomy anonimowy donos dt. zagrożenia budowlanego przy Elbląskiej 9/11. Należy nadmienić, iż inspekcja odbyła się poza wszelkimi procedurami, osoba kontrolująca przejawiała nikłe zainteresowanie stanem technicznym budynków, a cała inspekcja nie trwała dłużej niż pięć minut i ograniczyła się do pobieżnego rzucenia okiem na budynki i wykonania kilku zdjęć. Osoba przeprowadzająca inspekcję zdawała się również nie być zainteresowana szczegółami podejmowanych przez użytkowników i użytkowniczki terenu prac konserwacyjnych i remontowych mających na celu polepszenie stanu technicznego budynków. Na podstawie tej zdawkowej kontroli na mocy decyzji Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego budynki mieszczące się przy Elbląskiej 9/11 zostały wyłączone z użytkowania, a wszelkim osobom znajdującym się na terenie skłotu nakazano niezwłoczne jego opuszczenie.
Inspekcję tę należy uznać za kolejną z nieczystych zagrywek ze strony firmy Stora Enso, która z jednej strony deklaruje chęć negocjacji i wyznacza w tym celu pełnomocnika, z drugiej strony zatrudnia firmę PR’ową i czyni ją wykonawcą decyzji inspekcji budowlanej, której treść leży jak najbardziej w interesie spółki. Czy przeprowadzoną w sposób urągający wszelkim procedurom kontrolę można uznać za wiarygodną? Czy raczej za kolejną szykanę skierowaną w osoby zajmujące teren skłotu Elba? Osoby, które nie zastosują się do decyzji straszy się sankcjami prawnymi, za wszelką cenę starając się usunąć je z terenu za wykorzystaniem wszystkich możliwych środków.
Zastanawiający jest fakt, że przedstawiciel firmy Stora Enso, z którym delegaci Kolektywu Elba prowadzili rozmowy, w rozmowie telefonicznej wydawał się szczerze zdziwiony informacją o decyzji nadzoru budowlanego, nie wiedział również nic na temat zatrudnionej przez zarząd spółki firmy PR’owej będącej de facto długim ramieniem szefostwa firmy. Zaskakujące jest, że zarząd, który ze względów finansowych nie widzi możliwości odstąpienia od egzekucji swojego terenu równocześnie stać na outsource’owanie kontaktów z drugą stroną do jednej z droższych firm tej branży w Polsce. Sytuacja ta dziwi jednak przede wszystkim w kontekście prowadzonych wciąż rozmów, które zdawały podążać się we właściwym kierunku. Czyżby zarząd stosował taktykę na dobrego i złego policjanta, gdzie z jednej strony prowadzi się negocjacje, a z drugiej zatrudnia firmy specjalizujące się między innymi w “protestach lokalnych społeczności”?
Członkowie i członkinie Kolektywu Elba deklarują chęć dalszych rozmów z przedstawicielami firmy Stora Enso na temat przyszłości Skłotu Elba. Równocześnie jednak zaznaczamy, że nie damy się zastraszyć podejmowanymi krokami prawnymi i medialnymi.
Kolektyw Elba
Warszawa, 27.03.2012r.
http://elba.bzzz.net/