Poznań: Pikiety przeciwko antyspołecznej polityce mieszkaniowej

NIE WSPIERAJ CZYŚCICIELI KAMIENIC – PIKIETA NA UL. STRUSIA 11

07/06/2014

[dwie poprzednie pikiety poniżej]

W piątek, 6 czerwca, odbyła się pikieta pod „wyczyszczoną” kamienicą przy ul. Strusia 11. Kilkunastu działaczy i działaczek zebrało się w tym miejscu, by przypomnieć historię wyrzuconych lokatorów oraz wezwać do bojkotu spółek i sklepów, które ulokowały się w kamienicy. Była to już druga z serii akcji mających na celu przeciwdziałanie wysiedleniom lokatorów.

Pikieta, zorganizowana przez kolektyw Od:Zysk, wzbudziła duże zainteresowanie wśród mieszkańców Łazarza. Wielu z nich przyznawało, że sami padli ofiarą czyścicieli kamienic(takich jak Paweł Cieliczko) i byli zastraszani przez Piotra Śrubę i Pawła Żukowskiego. To obrazuje ogromną skalę wysiedleń i nękania lokatorów, jaka ma miejsce zwłaszcza w tej części Poznania.

Akcja była od samego początku obserwowana, rejestrowana i kontrolowana przez policję, która wyraźnie starała się zastraszyć jej uczestników, m.in. filmując z bliska ich twarze. Funkcjonariusze, zarówno w umundurowaniu, jak i po cywilnemu, pojawili się na miejscu jeszcze przed rozpoczęciem pikiety. – To znamienne – mówił jeden z działaczy. – Gdy tych samych funkcjonariuszy o pomoc proszą nękani lokatorzy, nie mogą liczyć na żadne wsparcie.

Podczas akcji rozdawana była ulotka, w której można było przeczytać: „Kupno kamienicy wraz z lokatorami to w sumie niewielki wydatek dla inwestora, w przypadku kiedy jej odnowienie i szybkie „wyczyszczenie” z mieszkańców oznacza odsprzedanie z dużym zyskiem, uzyskanym w krótkim czasie. Na przełomie lat 2010/11 ofiarami bezwzględnych działań czyścicieli kamienic stali się lokatorzy z ul. Strusia 11.

Takie działania na szeroką skalę prowadził m.in. Neobank, który za pośrednictwem założonej przez siebie spółki-córki „Beneficial”, udzielając jej wielomilionowego kredytu, kupił budynek przy Strusia 11 od prywatnego właściciela. Nawiązał również współpracę z Piotrem Śrubą i Pawłem Żukowskim – czyścicielami, którzy później brutalnie zastraszali i nękali lokatorów wielu innych poznańskich kamienic. Według zawartej z Neobankiem umowy mieli oni „doprowadzić do efektu polegającego na opróżnieniu mieszkań”, a za każde opuszczone mieszkanie otrzymać 15 tys. zł. Praktyka ta miała na celu umożliwienie jak najszybszego czerpania zysków z zakupionej kamienicy, pomijając ustawowy trzyletni okres rozwiązania umów najmu z lokatorami.

Dzięki bezwzględnym metodom czyścicieli kamienica opustoszała w kilka miesięcy. Śruba i Żukowski, nie ukrywając swoich zamiarów, oznajmili, że lokatorzy mają miesiąc na wyprowadzkę. Gdy spotkali się z odmową, pod pozorem remontu zaczęli dewastować kamienicę i zamienili życie mieszkańców w koszmar. Odłączono prąd, gaz, bieżącą wodę, rozebrano część dachu, skuto tynki. „Nastała zima. Ściekające po klatce schodowej ścieki – bo i tak bywało po wycięciu rur kanalizacyjnych, zamarzały. Zaczęło się nękanie mieszkańców, przekuwanie się do zamieszkałych lokali z pustostanów, puszczanie szczurów, rzucanie na klatkę rac wojskowych” – mówi jedna z lokatorek.„W grudniu zaczęły się wyprowadzać pierwsze rodziny, w lutym zostały tylko trzy”. Przerażeni mieszkańcy bardzo szybko opuścili kamienicę.

Bezkarni czyściciele wraz ze spółkami powiązanymi z Neobankiem zabrali się wkrótce za następne kamienice, m. in. na ul. Piaskowej, Małeckiego i Rynek Łazarski, wykorzystując te same bandyckie metody. Napastowane rodziny wielokrotnie bezskutecznie zwracały się o pomoc do urzędników i policji. Zbywano ich brakiem czasu lub stwierdzeniami o braku możliwości udzielenia pomocy. Prokuratura umarzała śledztwa. Oznaczało to ciche przyzwolenie dla działań czyścicieli. Lokatorzy pozostawali bezradni. W końcu Wielkopolskie Stowarzyszenie Lokatorów, we współpracy z nękanymi mieszkańcami kilku kamienic, zorganizowało kampanie przeciwko Neobankowi oraz powiązanym z nim podstawionym spółkom. Wtedy to rozpoczęła się afera medialna, a jedna z lokatorek z ul. Strusia złożyła pozew do sądu, domagając się odszkodowania za poniesiony uszczerbek na zdrowiu. Neobank, umywając od wszystkiego ręce, sprzedał całą spółkę.

W tym momencie na scenie pojawia się nowa postać: Paweł Cieliczko, biznesmen spod ciemnej gwiazdy. Nieprzypadkowo został wybrany przez Neobank na nowego właściciela kamienicy. Obecnie zasiada w zarządach wielu spółek, które mają powiązania z czyszczonymi budynkami, m.in. w spółce „Kamienice Wielkopolskie”, która w zeszłym roku wysiedliła kamienice przy ulicy Jackowskiego.

Wcześniej Cieliczko odsiadywał wyrok za wyłudzenia wielomilionowych kredytów, dostał zarzut udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, z której pieniądze płynęły do półświatka. W ramach należącej do niego spółki „Sofa Hostel” wyremontował i wyposażył kamienicę na ul. Strusia, po czym otworzył tam prywatny akademik. Nie chce mówić, skąd pojawiły się fundusze na to. Rzekomo nie wiedział, co działo się wcześniej z lokatorami w kamienicy: „To tylko medialne doniesienia, którym nie wierzę” – twierdził. Ciekawe jest jednak, że podczas późniejszego śledztwa przeciwko czyścicielom kamienic, znaleziono w telefonie Żukowskiego sms-a do Cieliczki: „Mam fajną budę na sprzedaż”.

Aktualnie w kamienicy znajduje się akademik, a na parterze funkcjonują sklepy, które niewątpliwie przynoszą czyścicielom kamienic o wiele większe zyski niż te pochodzące z wynajmu mieszkań lokatorom. Przez bezwzględną żądzę pieniądza wyrzucono mieszkających tam ludzi na bruk!

Wzywamy więc do bojkotu tego miejsca – wyraźmy swój sprzeciw wobec brutalnych i bezprawnych działań „czyścicieli”!

Jest to drugi z protestów jakie zaplanowaliśmy przed wyczyszczonymi kamienicami. W wielu z nich, po wysiedleniu z nich lokatorów, do dziś nikt nie mieszka – stoją puste. Inne zaadoptowano na komercyjne cele, nie zawsze zgodne z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. Wiele kamienic jest w dalszym ciągu przejmowanych przez spekulantów i hochsztaplerów fałszujących testamenty. Inni świadomie doprowadzają swoje nieruchomości do ruiny.

Tymczasem w Poznaniu ok. 10 tysięcy osób potrzebuje mieszkania od zaraz. Niektórzy z nich latami czekają w kolejkach na lokale socjalne i komunalne, gnieżdżąc się w przeludnionych mieszkaniach czy pomieszkując u rodziny lub znajomych. Pozostali nie kwalifikują się do przydziału na nie, ale z drugiej strony nie posiadają wystarczających dochodów, by móc kupić mieszkanie na wolnym rynku. Nie mieli też tyle szczęścia, aby znaleźć się w gronie osób, które od miasta kupiły mieszkania z wysoką bonifikatą.

30.000 poznańskich pustostanów musi zostać wykorzystane według swojego przeznaczenia – na cele mieszkaniowe. Nie możemy dopuścić do kolejnych wysiedleń i eksmisji. Trzeba powstrzymać spekulantów i czyścicieli kamienic!

Kolektyw Od:zysk / Federacja Anarchistyczna sekcja Poznań

[opublikowano 7 czerwca 2014 na odzysk.org ]

Pikieta pod Wydziałem Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej

Wielkopolskie Stowarzyszenie Lokatorów

Wczoraj, 3 czerwca, miała miejsce pikieta pod Wydziałem Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej Urzędu Miasta Poznania na ulicy 3 Maja. Organizatorem było Wielkopolskie Stowarzyszenie Lokatorów. Domagaliśmy się przyjęcia podania o przydział lokalu komunalnego lub socjalnego, mieszkańców jednej z poznańskich kamienic.

Mieszkańcy z kamienicy przy ulicy Taczaka 8 zwrócili się do miasta o przydział lokalu komunalnego Wcześniej pracownica Wydział Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej urzędu nie spojrzała nawet na wniosek.  Odmówiła jego przyjęcia. Choć jest to działanie niezgodne z prawem, zdarza się nagminnie. Kamienica przy Taczaka 8 jest własnością Urzędu Marszałkowskiego. Opustoszała w efekcie zwyżki czynszów i presji na lokatorów. O sprawie można było przeczytać kilka dni temu na portalu rozbrat.org. Wczoraj podanie juz bez żadnych przeszkód wpłynęło do miasta. Wielkopolskie Stowarzyszenie Lokatorów domaga się: 1. Przyjmowania wszystkich składanych w Wydziale Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej wniosków o przyznanie mieszkania socjalnego lub komunalnego i ustosunkowywanie się do nich na piśmie, w drodze ogólno przyjętej procedury administracyjnej. 2. Domagamy się, aby odpowiednia komisja przyznająca mieszkania socjalne zbierała się częściej niż raz do roku. Dotychczasowy tryb przyznawania mieszkań socjalnych, które niekiedy potrzebne są w trybie interwencyjnym, powoduje, że wielu potrzebujących lokatorów, miesiącami pozostaje bez nadziei na jakąkolwiek pomoc, czy choćby ustosunkowanie się do podania o przydział. Podania takie powinny być rozpatrywane na bieżąco. 3. Przede wszystkim domagamy się zmiany zasad przyznawania mieszkań socjalnych i komunalnych. Są one do tej pory zbyt restrykcyjne. Istnieje wiele rodzin, które z jednej strony mają za mało środków, aby wynająć mieszkanie na wolnym rynku, ale nie kwalifikują się do otrzymania mieszkania komunalnego czy socjalnego.

[Opublikowano 4 czerwca 2014 na odzysk.org]

Nie wspieraj czyścicieli kamienic, omijaj „wyczyszczone” kamienice! Pikieta

W piatek, 30 maja, ilkunastu działaczy i działaczek ze skłotu Od:zysk pikietowało pod “wyczyszczoną” kilka lat temu kamienicą przy ulicy Wierzbowej  2. To pierwsza z serii akcji mających na celu przeciwdziałanie wysiedleniom lokatorów.

W rozdawanej przy akacji akcji ulotce mogliśmy przeczytać: „Kamienica przy ul. Wierzbowej 2 w Poznaniu została „wyczyszczona” z lokatorów. Senator Jan Filip Libicki, który kupił budynek w lipcu 2009 roku, już w sierpniu wypowiedział mieszkańcom umowy najmu. Na wyprowadzkę pozostawił im miesiąc, nie proponując w zamian żadnego innego lokalu. Gdy lokatorzy sprzeciwili się jego bezprawnym działaniom, a o sprawie napisały media, senator wycofał się, przekonując, że wypowiedzenia wysłał przez pomyłkę. Kamienicę przejęła jednak spółka „JFL Dom” (JFL – od Jan Filip Libicki), a jej prezes, radny Norbert Napieraj, prawa ręka prezydenta Grobelnego w Radzie Miasta, dokończył to, co zaczął Libicki, nie naruszając już jego politycznej reputacji.

Napieraj argumentując swe działania koniecznością przeprowadzenia remontu w kamienicy, „przekwaterował” pozostałych mieszkańców do hoteli robotniczych i lokali zastępczych. Obiecywał, że wrócą do swych mieszkań po mających trwać pół roku pracach budowlanych. Prace jednak w deklarowanym terminie nie ruszyły, a właściciel wynajął dwa lokale w kamienicy spółkom Palace Hotels & Restaurant oraz “JFL Dom”. Reszta budynku pozostała pusta.

Jak dowiadujemy się z referencji wystawionych przez spółkę „JFL Dom” firmie doradztwa gospodarczego „Metropolis”, przejęcie kamienicy i wyrzucenie z niej lokatorów odbywało się za pieniądze banku PKO BP S.A. Bank ten miał udzielić spółce Libickiego i Napieraja prawie 7 milionów złotych kredytu, przeznaczonych na „spłatę zadłużenia i remont kamienicy”. W rzeczywistości sfinansował wyrzucenie z niej mieszkańców.

Dziś kamienica, niegdyś dom dla kilkudziesięciu osób, stała się siedzibą różnych firm. W dawnych mieszkaniach znajdują się biura i hotel. Jest to przykład bezwzględnego działania właściciela kamienicy, jakich w Poznaniu wiele. Lokatorzy potraktowani jako towar, zostają usunięci, gdy tylko stają się zbędni i nie przynoszą wystarczających zysków. Dlatego przypominamy o tym, co wydarzyło się tu w 2009 roku. Temat nadal jest aktualny przez to, że dziś budynek służy celom nie związanym z mieszkalnictwem i jest przykładem działania czyścicieli.

Jest to pierwszy protest jaki zaplanowaliśmy przed wyczyszczonymi kamienicami. W wielu z nich, po wysiedleniu z nich lokatorów, do dziś nikt nie mieszka  – stoją puste. Inne adoptowano na komercyjne cele, nie zawsze zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. Wiele kamienic jest w dalszym ciągu przejmowanych przez spekulantów i hochsztaplerów fałszujących testamenty. Inni świadomie doprowadzają swoje nieruchomości do ruiny, lub zwyczajnie nie potrafią się nimi zająć.

Tymczasem w Poznaniu ok. 10 tysięcy osób potrzebuje mieszkania od zaraz. Niektórzy z nich latami czekają na lokale socjalne i komunalne, gnieżdżąc się w przeludnionych mieszkaniach czy pomieszkując u rodziny lub znajomych.  Pozostali nie kwalifikują się do przydziału mieszkań socjalnych i komunalnych, ale z drugiej strony nie posiadają oni wystarczających dochodów, aby móc kupić mieszkanie na wolnym rynku. Nie mieli też tyle szczęścia, aby znaleźć się w gronie osób, które od miasta kupiły mieszkania z wysoką bonifikatą.

30.000 poznańskich pustostanów musi zostać wykorzystana na cele mieszkaniowe. Nie możemy dopuścić do kolejnych wysiedleń i eksmisji. Trzeba powstrzymać spekulantów i czyścicieli kamienic.

Wzywamy więc do bojkotu spółek, które zarabiają na czyszczeniu kamienic! Firmy związane z czyścicielami i te które ulokowały się w wysiedlonych budynkach, należy napiętnować i nie korzystać z ich usług. Spółki, które dziś funkcjonują w kamienicy przy ul. Wierzbowej 2, zarabiają dzięki temu, że zostali stamtąd wyrzuceni ludzie. Pokażmy, że nie godzimy się na takie praktyki!”

[Opublikowano 1 czerwca 2014 na odzysk.org]